EWA CHARKIEWICZ. CZY 'MATKA POLKA' MOŻE BYĆ UBOGA? [2008] 2009
Niniejszy tekst ma za zadanie uzupełnić lukę w polskiej skrzynce z feministycznymi narzędziami konceptualnymi. Rozpocznę od krótkiego przeglądu feministycznych debat na temat klasy, a następnie omówię analizę intersekcjonalną, czyli koncentrującą się na miejscu styku kategorii klasy, rasy i płci, oraz propozycje przedefiniowania kategorii klasy w dyskursie feministycznym. Na koniec zaproponuję zastosowanie tej kategorii do dyskusji nad tym, kim są kobiety oraz co się stało z tym, co określamy przez kategorię kobiety w Polsce w czasie transformacji.
KATARZYNA SZUMLEWICZ. KTO MOŻE RODZIĆ PO LUDZKU? [2008] 2009
Mając pieniądze można zatem dokonać
cesarki ze wskazaniami i bez wskazań, otrzymać znieczulenie i mieć przy sobie partnera. A
nie mając ich? Trudno wyobrazić sobie dobitniejszą ilustrację klasowej przepaści aniżeli to,
że ubóstwo oznacza konieczność wielogodzinnego intensywnego bólu, na który nie można
nic poradzić. Świadome odczuwanie skurczów może wzbogacić rodzącą, jednak nie
wówczas, gdy musi ona zmagać się z nimi z przymusu, będącego efektem nie tyle natury, co
społecznego lekceważenia jej potrzeb. Społeczeństwo ubezwłasnowolniające kobiety i
odbierające prawa biednym oznacza tu dosłownie fizyczne cierpienie.
KATARZYNA SZUMLEWICZ. GŁÓWNY WRÓG ANETY KRAWCZYK. 2009
Przeciwko Anecie Krawczyk użyto nie tylko stereotypów seksistowskich, ale także klasowych. Zgodne narzekania publicystów i internautów na jej "wygórowane ambicje” czy wręcz "bezczelność” wpisują się w długą tradycję oskarżania o przesadę ludzi, którzy walczą o zapewnienie im podstawowych dóbr socjalnych, takich jak prawa pracownicze, godziwe emerytury czy dostęp do wykształcenia. Z tego punktu widzenia dążenie Krawczyk do tego, by wykonywać pracę, w której się sprawdzała, zarabiając pensję niższą od średniej krajowej, ale już nie głodową, stanowiła przejaw pychy i arogancji. Biedni powinni bowiem brać z pocałowaniem ręki ochłapy i nigdy nie żądać więcej. Można się nad nimi litościwie pochylić lub pomodlić w ich intencji, o ile na zawsze pozostaną ofiarami. Niedoczekanie, żeby dyrektorowali, posyłali dzieci na uniwersytet czy mieli dostęp do takiej samej opieki medycznej jak zamożni. Niech się cieszą, że pozwala im się żyć i że ktoś chce w ogóle ich wyzyskiwać!
IZA DESPERAK. KRÓTKA HISTORIA FUNDUSZU ALIMENTACYJNEGO
Z badań wyłania się następujący obraz samotnej matki: wychowuje ona jedno dziecko, mieszka w mieście, ma 30-49 lat, wykształcenie średnie lub zasadnicze zawodowe, jest mężatką lub rozwódką, pracuje głównie w sektorze publicznym, mieszka samodzielnie, najczęściej w mieszkaniu kwaterunkowym, zakładowym, spółdzielczym lokatorskim. Zarobki samotnych matek są przeciętne lub niższe od przeciętnych. Jedna trzecia samotnych matek nie pracuje. Rodziny samotnych matek należą do kategorii rodzin potencjalnie zagrożonych ubóstwem. Charakteryzują się jako grupa nieco gorszym poziomem zdrowotności niż matki w rodzinach pełnych, częściej cierpią na przewlekłe choroby. Obraz życia samotnych matek jawi się jako doświadczenie przepełnione lękami o przyszłość najbliższych. Odsetek rodzin samotnych matek żyjących poniżej subiektywnej linii ubóstwa jest znacznie większy niż ogółu rodzin i rodzin pełnych z dwójką lub trójką dzieci, zbliżony zaś do rodzin pełnych z czwórką i więcej dzieci. Codziennością są trudności w zaspokajaniu podstawowych potrzeb. Ponad 20% kupuje wyłącznie najtańsze jedzenie i ubranie.
IZA DESPERAK. KOBIETY I PRACA. WIELKIE PRZEGRANE POLSKIEJ TRANSFORMACJI. 2004
Kobiety
przegrywając na rynku pracy przegrywają z kretesem na wszystkich polach aktywności
społecznej. Stereotypowe wyobrażenia kobiet i ich ról, nierozerwalnie związane z
dyskryminacyjnymi praktykami rynku pracy napotkamy na innych poziomach praktyki
społecznej – w mediach, edukacji, dyskursie potocznym. Społeczne przypisywanie kobiet do
sfery prywatnej owocuje wypychaniem ich ze sfery publicznej – od pracy do polityki.
Praktykom dyskryminacyjnym w różnych sferach życia społecznego towarzyszy
dyskryminacja symboliczna, wsparta przez rozmaite ideologie.
EWA CHARKIEWICZ. MATKI DO STERYLIZACJI. O NEOLIBERALNYM RASIŹMIE W POLSCE. 2008
W dyskusji o protestujących kobietach z Wałbrzycha internauci domagają się sterylizacji i wyrzucenia na bruk bez środków do życia (a więc domyślnie skazania na śmierć) nieużytecznych dla pomnażania zysków i akumulacji kapitału kobiet 'o niskiej wartości netto'. Mamy więc do czynienia z sytuacją, kiedy podmiotowość jednostki i jej sytuacja życiowa jest wypadkową kategorii płci i klasy, splecionych z rasizmem klasowym czy społecznym, o którym Foucault pisał, iż stał się formą rasizmu państwowego. Rasizm nie jest, jak chce polski salon, kwestią złego zachowania jednostki, wpisany jest w porządek społeczno-polityczny, który obecnie zreorganizowany został jako porządek rynkowy.
MARTA TRAWIŃSKA. URODZONE DO OFIARNOŚCI. O ROMANSIE KAPITALIZMU Z PATRIARCHATEM. 2007
Jakie role świat społeczny przydziela kobietom i mężczyznom? Dlaczego jestem skłonna społeczną produkcję ciał i habitusów zróżnicowanych płciowo, a przez to zhierarchizowanych, uznać za przysługę, jaką patriarchat czyni kapitalizmowi? Socjalizacja kobiet, coraz częściej opisywana jako stereotypowa, zorientowana jest na kształtowanie roli matki, opiekunki, strażniczki domowego ogniska. Do konstytutywnych cech kobiecości w takim ujęciu należy zatem powściągliwość, wycofanie się z pozycji władzy, podległość, skromność, poświęcenie... Czyż to nie idealne cechy pracowniczki?
Podczas gdy feminizm liberalny głosi, że w zachodnich demokracjach liberalnych można zrealizować postulat wprowadzenia równości płci w obrębie istniejących porządków prawnych i ekonomicznych, feministki socjalistyczne wskazują, że nierówności między kobietami i mężczyznami są nieodłączną, immanentną cechą kapitalizmu. Klasyczne analizy Engelsa z Pochodzenia rodziny, własności prywatnej i państwa zawierają twierdzenia, że już na poziomie stosunków rodzinnych można wyróżnić czynniki działające na rzecz reprodukcji kapitalizmu. Według feminizmu socjalistycznego system kapitalistyczny nie mógłby sprawnie funkcjonować bez codziennej pracy kobiet w gospodarstwach domowych — sprzątania, gotowania, wychowywania dzieci itd. Engels twierdził, że praca kobiet w gospodarstwie domowym stanowi źródło wartości dodatkowej kapitalisty — gospodynie domowe współuczestniczą w tworzeniu tej wartości, zapewniając mężczyznom infrastrukturę umożliwiającą im pełne zaangażowanie się w aktywność zarobkową.
Wbrew przewidywaniom feministek liberalnych, wejście kobiet na rynek pracy i zagwarantowanie równości w podstawowych dokumentach prawnych obowiązujących w demokracjach liberalnych nie spowodowało urzeczywistnienia szeroko pojmowanej równości między płciami.
Recykling Idei 9. Wiosna/lato 2007
OPIEKA TO PRACA NAJWAŻNIEJSZA - wywiad Katarzyny Gawlicz z Selmą James
...Słabsza pozycja kobiet opiera się po pierwsze na tym, że wykonujemy pracę reprodukcyjną, a po drugie na tym, że praca ta nie jest wynagradzana, przez co ma mniejsze znaczenie..... środki na wynagrodzenie pracy opiekuńczej powinny pochodzić przede wszystkim z wydatków na zbrojenia. Ta perspektywa, choć prosta i powszechnie znana, jest tak rewolucyjna, że zaczyna zmieniać sposób postrzegania przez ludzi całokształtu stosunków społecznych. Istnieją całe gałęzie przemysłu, które należałoby obalić. Musimy zaprzestać wykorzystywania ropy, gdyż w przeciwnym razie nie przetrwamy jako planeta, jako gatunek ludzki, jako istoty żywe. Ze względu na ogrom spraw nie zaczynamy akurat od tego postulatu. Wszyscy jednak wiedzą, że z wojskiem trzeba się rozprawić, jeśli nie chcemy, by wszelkie zasoby, jakie mamy, zmarnowano na cele służące zabijaniu. Tego nie chce już nikt poza wąskimi elitami, które się tym nie przejmują, bo ich dzieci nie służą w wojsku.
Recykling Idei nr 9 wiosna/lato 2007
EWA DĄBROWSKA-SZULC. CÓRY PATRIARCHATU, CZYLI ECHA DYSKUSJI NAD PROJEKTEM USTAWY O RÓWNYM STATUSIE KOBIET I MĘŻCZYZN NA PRZEŁOMIE XX I XXI WIEKU. 2008
Wszystkie jesteśmy córkami matek i ojców. Zrodzone w patriarchacie, jesteśmy tego systemu córami. Ale jakimi? Czy posłusznie, a nawet nadgorliwie spełniającymi jego żądania? Strażniczkami okaleczającymi młode kobiety, by kosztem bólu wpasowały się do wyznaczonej im przestrzeni? Czy bojowniczkami, starającymi się nadkruszyć podstawy patriarchatu? Niewiele kobiet wybitnych chce powiedzieć: Tak, cywilizacja okaleczała nas przez tysiące lat, krępując nasze ciała i umysły".
MARIA SOLARSKA. UPRZESTRZENNIANIE DYSKURSU HISTORYCZNEGO I HISTORIA KOBIET
Użycie koncepcji foucaultowskich jest więc możliwe kiedy przedefiniuje się przedmiot badań, a więc pojmie się kobiety (podobnie zresztą jak mężczyzn) nie jako byty
istniejące same w sobie, ale jako tożsamości wytwarzane w relacjach — relacjach władzy. I to te relacje i ich mechanikę należy badać —po to, by je zmieniać lub nimi grać w ramach strategii oporu.
JAROSŁAW URBAŃSKI. W KWESTII FEMINISTYCZNEJ. NA MARGINESIE KILKU ARTYKUŁÓW z PRASY LIBERALNEJ.
Moc radykalnej krytyki feministycznej polega na tym – jeżeli mi mężczyźnie wolno wyrazić tę opinię – iż wyzwala nie tylko kobiety, ale także mężczyzn z panujących patriarchalnych warunków życia i sposobów myślenia. Gazeta Wyborcza pyta: „To mężczyźni od wieków utrzymują rodzinę i dlatego dzisiaj powinni lepiej zarabiać. Zgadzasz się z tym?”. Blisko połowa mężczyzn zgadza się z tą opinią (choć druga połowa – nie) i jest to nie tylko dowód na to, że ich świadomość ról społecznych, ugrzęzła w stereotypach dotyczących własnej męskości. Powoduje to również, iż stają się oni równolegle (nie tylko kobiety) ofiarami tych stereotypów.
Le Monde Diplomatique - edycja polska. Kwiecień 2007
HELENA BIERNACKA. GWAŁT NA SCHIZORENII. 2007
Polskie ustawodawstwo nie broni kobiet, które niedobrowolnie, bez świadomej decyzji, uprawiają seks w czasie nasileń chorób psychicznych. Osoby takie stanowią nierozpoznany podmiot prawa, co prowadzi do status quo, w którym czasowa, stwierdzona i potwierdzona medycznie niepoczytalność kobiety, notabene zaistniała bez własnej winy – bo przecież chorej nie możemy zrównać z pijanym kierowcą, który świadomie sięga po kieliszek – staje się wyrokiem. Chore muszą ponosić konsekwencje aktów seksualnych, do których nigdy by nie doszło, gdyby nie atak choroby. Nikt nie ściga domniemanych sprawców ich wykorzystania, nikt nie interesuje się słusznym prawem chorej do nieponoszenia konsekwencji czynów, na które nie miała wpływu, nikt nie wchodzi z plikiem kodeksów na grząski grunt, gdzie nie wiadomo, co jest decyzją, a co wymuszeniem, co dobrowolnym seksem, co gwałtem, co wolną wolą, co chorobą, a w tle czai się omijane szerokim łukiem pytanie o aborcję i obowiązującą ustawę.
NATASZA GOERKE. NOC i NOC
I nie jest to tym razem żaden z naszych nudnych jak flaki i prowincjonalnych lęków, nie lęk przed złodziejami, powodzią, żydokomuną, alkoholizmem, Brukselą, rzeżączką czy wandalizmem, nie prastary lęk przed Niemcami nawet, ale supernowoczesny i w pełni zautomatyzowany lęk z importu - lęk przed globalnym terroryzmem. Polska dorosła do przyjęcia nowego lęku, a dorosłość tę godnie demonstruje.
MONIKA BOBAKO. FEMINIZM W FILOZOFII. POMIĘDZY POSTMODERNIZMEM A OŚWIECENIEM. JUDITH BUTLER VERSUS SHEILA BENHABIB
Próba usytuowania feminizmu jako projektu politycznego na mapie współczesnej filozofii nieuchronnie prowadzi do konfrontacji z pewnym paradoksem teoretycznym. Oto bowiem z jednej strony jest feminizm głęboko zakorzeniony w tradycji Oświecenia: jego fundamentem jest wywodząca się z Oświecenia idea emancypacji oraz hasła indywidualnej wolności i równości. Z drugiej strony, współczesny feminizm zawdzięcza swoje istnienie tym nurtom intelektualnym, które od lat sześćdziesiątych podejmują krytykę tradycji oświeceniowej, i w związku z tym, pomimo wewnętrznego zróżnicowania, określane są jednym hasłem jako postmodernizm. Paradoks polega na tym, że postmodernizm, który pozwolił na ujawnienie mechanizmów wykluczania wbudowanych w oświeceniowe koncepcje metafizyki, podmiotowości i historii, jest jednocześnie uważany za stanowisko apolityczne lub nawet konserwatywne.
JOANNA WYDRYCH. KOBIETY LEWICY
Partie i organizacje lewicowe zawsze wydawały się naturalnymi sprzymierzeńcami kobiet, zajmując się najistotniejszymi problemami, jakie nurtowały społeczeństwa w przeszłości, odważnie występując z kontrowersyjnymi postulatami, narażając się na represje ze strony tradycyjnych i religijnie nastawionych władz państwowych. Takie żądania jak: popieranie redystrybucji dochodu narodowego i dążenie do wyrównania dochodów obywateli, rozbudowa socjalnych programów państwa, zwiększenie wydatków na służbę zdrowia, szkolnictwo, równouprawnienie kobiet, popieranie praw wszelkich mniejszości, w tym seksualnych oraz hołdowanie postawom laickim były od zawsze charakterystyczne dla opcji lewicowej. Lewica kusiła i zachęcała kobiety, by odnajdywały swoje miejsce w jej szeregach w przestrzeni publicznej, nie zawsze z czystych (czasem z wręcz bardzo koniunkturalnych) pobudek. Więcej kobiet oznaczało bowiem większy elektorat. Jednak same kobiety również wybierały lewicę ze względów praktycznych, gdyż na lewicy miały większe szanse realizacji własnych aspiracji i dążeń niż gdziekolwiek indziej...
EWA CHARKIEWICZ. KRÓL JEST NAGI - FEMINISTYCZNA ANALITYKA UBER-RYNKU I NEO-PATRIARCHATU. 2006
Koszty społeczne transformacji przerzucane są na 60 % gospodarstw domowych, które żyja na i poniżej minimum socjalnego, szczególnie obciążając kobiety. Buforowa funkcja domowej gospodarki opiekuńczej, która „amortyzowała” te koszty jest na wyczerpaniu....Dyskurs neoliberalny, jaki kontynuuje i upowszechnia dokument polityczny PO z 2006 roku, wzywa do nieustannego dostosowywania ludzi, instytucji i relacji społecznych do ideału rynkowego, podczas gdy podejmowane w trybie nadzwyczajnym ekonomiczne ustawy z grudnia 1989 roku i powiązany z nimi dyskurs ustanawiają tak pojmowany rynek jako suwerenną prawotwórczą zasadę polskiej transformacji. Nic dziwnego, że rynek i naród, w tym naród jako rynek, ujmowane są jako dobro wspólne, któremu jednostki powinny się ofiarnie podporządkować. O projekcie Konstytucji PiS z 2005 roku, opisanym poniżej, można z kolei powiedzieć, że jest próbą legalizacji ekonomicznego stanu wyjątkowego. Link
PIOTR SZUMLEWICZ - WŁADZA NAD KOBIETAMI
Konflikt wokół aborcji nie jest sporem o „prawa płodu”, „wartości moralne”, „podstawy światopoglądowe” czy „wizję człowieka”. Pytanie o granice dopuszczalności przerywania ciąży jest kwestią władzy – władzy, którą prawica i kler chcą sprawować nad kobietami i nad procesami reprodukcji społeczeństwa... Jest to tylko wybieg, maska, wymyślone na potrzeby chwili oszustwo. W ten sposób władza chce w ciele kobiety zainstalować narzędzia kontrolne, permanentny podsłuch; chce ją napiętnować jako każdorazowo podejrzaną i dlatego poddawaną nieustannej obserwacji.
JOANNA ERBEL. ZARZADZANIE CIELESNOSCIA: O KONTROLOWANIU MATERIALNOŚCI KOBIECEGO CIAŁA. 2006.
Coraz więcej analiz socjologicznych skupia się na ciele, a zainteresowanie tematyką cielesności przeżyw prawdziwy renesans. Ciało jest poddawane badaniom, jako obszar, na którym stykają się różne dyskursy. Stanowi przedmiot troski dyskursu medycznego, terapeutycznego, dietetycznego, czy też religijnego. Do cielesności odwołuje się zarówno dyskurs mody, jak i dyskurs miłości. Jeśli by się rozejrzeć wokół ciała są wszędzie – obecne zarówno w swej fizyczności, jak i na poziomie symbolicznym – poczynając od naszych własnych ciał rozglądających się, myślących, oraz ciał innych ludzi, poprzez ciała na okładkach gazet, wszechobecne w reklamach, do ciał wyidealizowanych, które chcielibyśmy posiadać... Cielesność nie jest naturalną, wszechobecną, przypadkową zmienną w przestrzeni, ale przede wszystkim, jak zauważa Foucault, obszarem działania władzy.
EWA CHARKIEWICZ. NIEBO DLA LALKI BARBIE. 2006 [2000]
Nie sposób przecenić znaczenia symbolu kobiecości a la Barbie w kreowaniu zapotrzebowania na kosmetyczne produkty i usługi, stymulowaniu wzrostu gospodarczego i powielaniu obecnych wzorów produkcji i konsumpcji. Jednym z przykładów ekonomicznej i społecznej siły tego symbolu jest fakt, iż w Stanach Zjednoczonych największym źródłem stypendiów uniwersyteckich dla kobiet są zwycięstwa w konkursach piękności.