JULIE NELSON. MĘSKI PUNKT WIDZENIA W ANALIZACH EKONOMICZNYCH [1996] 2007
Dominujący model ekonomiczny ujmuje ludzi jako racjonalne, autonomiczne, skupione na własnej korzyści jednostki, dokonujące wolnego wyboru pomiędzy różnymi opcjami postępowania. Logicznym przeciwieństwem tego ujęcia byłoby postrzegać ludzi jako powiązanych z innymi i zainteresowanych ich dobrem; jako emocjonalnych, zależnych od czyichś decyzji oraz podlegających wpływom środowiska społecznego i naturalnego. Nie przypadkiem pierwszy zestaw cech był w zachodniej kulturze kojarzony ze stereotypową męskością, podczas gdy przez pryzmat drugiego tradycyjnie postrzegano kobiecość. Analogicznie, metody związane z wyizolowaniem, dedukcją matematyczną, formalizmem i abstrakcją wartościowane są pozytywnie i uznane za męskie, podczas gdy nieformalność, skupienie na konkretach, współzależność i werbalna komunikacja uważa się zwykle za mniej cenne i przypisuje kobietom.
LOURDES BENERIA. GLOBALIZACJA, PŁEĆ I CZŁOWIEK Z DAVOS [1999] 2007
Głęboka transformacja, związana z [wytwarzaniem] społeczeństwa rynkowego, znalazła swój wyraz w zmianach w ludzkim zachowaniu, prowadzących do upowszechnienia się modelu racjonalnego ekonomicznego podmiotu. Jak pokazał Polanyi, „gospodarka rynkowa może istnieć tylko w społeczeństwie rynkowym”. Może zatem istnieć tylko wówczas, gdy towarzyszą jej zmiany norm i zachowań, umożliwiające funkcjonowanie rynku. Ekonomiczna racjonalność opiera się na oczekiwaniu, że ludzie zachowują się tak, by osiągać maksymalne zyski. Jak naucza każdy podstawowy kurs ekonomii, o ile przedsiębiorca poszukuje maksymalnego zysku, o tyle pracownik dąży do osiągnięcia możliwie najwyższych zarobków, a konsument do maksymalizacji użyteczności. Na poziomie teoretycznym Adam Smith powiązał egoistyczną pogoń za prywatnym zyskiem ze wzrostem dobrobytu narodów, wprowadzając niewidzialną rękę rynku. Nie widział sprzeczności między tymi dwoma elementami, a ortodoksyjna tradycja w ekonomii nadal opiera się na tym fundamentalnym założeniu....Feministyczne ekonomistki zauważyły, że najbardziej ortodoksyjna analiza pomija zachowania oparte na innych rodzajach motywacji, takich jak altruizm, empatia, miłość, sztuka czy dążenie do piękna dla nich samych, wzajemność i troska. Działanie bezinteresowne postrzega się jako coś, co przynależy do sfery nierynkowej, takiej jak rodzina...
KSENOFONT. EKONOMIK. 1857
- Wiedząc tedy, niewiasto, co nam obojgu od Boga przykazane, powinniśmy starać się wykonywać jak najlepiej, co na każde przypadło. Nakazuje to i prawo, wiążąc męża z niewiastą; i jako Bóg współuczestnikami dzieci ich uczynił, tak prawo wspólnikami domu ich stanowi. Oraz jako piękne potwierdza prawo, czego większą zdolność Bóg w każde z obojga zaszczepił. Tak piękniejszą jest niewieście w domu
pozostawać niżeli zewnątrz niego przebywać, mężczyźnie zaś mniej przystoi wewnątrz przesiadywać niż chodzić koło zatrudnień poza mieszkaniem. Jeżeli zaś kto wykracza przeciwko powołaniu do którego go Bóg utworzył, pono i Bogów baczności nie uchodzi jego nieposłuszeństwo, i karę odnosi, zaniedbując prac swoich lub trudniąc się niewieściemi. Zdaje mi się, że i matka pszczół podobnie sobie od Boga nakazane prace odbywa. - Jakież to, zapytała, spełnia ona prace, przez które podobną jest do tego, czem ja się mam zajmować?