Tytu³: ekologia i sztuka - Think tank feministyczny :: Polityczność poznania
Dodane przez
jackluk dnia 02-04-2009 20:57
#1
Takia argmentacja, że feminizm wszystko sprowadza do opozycji k/m, jest uproszczeniem, nie oddającym natury feminizmu
Dodane przez
EwaCh dnia 02-04-2009 21:00
#2
Spotykamy sie z tym dualizmem ustawicznie, jest politycznie nader uzyteczny, co wiaze sie z tym ze gender jest konstytutywnym polem w ramach ktorego/prze ktore artykuuje sie wladza i poznanie... Mam nadzieje, ze porozmawiamy o tym wiecej na kolejnych sesjach.
Edytowane przez
EwaCh dnia 02-04-2009 21:11
Dodane przez
Przemek dnia 02-04-2009 21:02
#3
A co to jest "natura feminizmu"? Moim zdaniem są wyłącznie "feminizmy", nie ma jednego nurtu, jedne podkreślają różnicę, inne stawiają na model androgyniczny, inne jeszcze inaczej to konceptualizują.
A tekst Bordo jednak jest skonstruowany na opozycji męskie/kobiece, a nie opozycji między nieskończoną liczbą różnych pozycji.
#4
Feminizmy są rózne, ale jednak większa ich część dawno się zorientowała, że koncentrowanie sie na opozycji mężczyzna - kobieta nie jest szczególnie płodne poznawczo nawet dla samej teorii feministycznej. Pokazuje się raczej całe masy różnic (rasowych, klasowych, kulturowych, seksualnych, etc) i to, jak one modyfikują doświdzczenie bycia kobietą i bycia mężczyzną. Tu jest więcej hierarchii do zanalizowania!
Dodane przez
jackluk dnia 02-04-2009 21:12
#5
@przemek masz rację. moja niedokładmość językowa
#6
Ale jeśli pogrzebać w tej opowieści Bordo, to można znaleźć inny obraz. Jeśłi zastanowić się jakie grupy ludzi mogły występować w roli tych "męskich" podmiotów poznania, to okazuje się, że to dotyczyło tylko małego procenta męskeij populacji. I juz cała opowieść się komplikuje, to, co konotuje męskość dotyczy części mężczyzn, podział męskie\kobiece z opowieści Bordo się zaciera - jeśli go analizować historycznie, społecznie, przez pryzmat kat. władzy.
Dodane przez
jackluk dnia 02-04-2009 21:30
#7
dobranoc dziękuje za dyskusję