Tytu³: ekologia i sztuka - Think tank feministyczny :: Gender i klasa - dyskusja o artykule Joan Acker

Dodane przez marzena25 dnia 05-03-2009 20:51
#1

Katarzyna :
W moim odczuciu w ogóle raczej niewiele zależy od etycznego nastawienia jednostek

Dlaczego ? Czy rzeczywiście ?

Dodane przez Megi dnia 05-03-2009 20:59
#2

Przyznaję, że przykład o kobiecie jako szefowej zamiast faceta wzięłam z osobistego przykładu.

Oczywiście, że pojęcie klasy wtedy nie znika, ale - co ważne - ta kategoria jest wtedy trochę zaburzona, bo przestaje być esencjonalnie (chcę powiedzieć dobitniej, ale nie znajduję słowa) męska (pseudoneutralna). To już jest droga w dobrym kierunku. To niuans dla niektórych, ale w ten sposób (jeden z wielu) można rozmontować system od wewnątrz, wejść frontowymi drzwiami i przez chwilę grać na już ustalonych warunkach. Prędzej czy później system się ukruszy. W Alcatraz (więzienie) też kopano tunele łyżkami Wink I ucieczka była możliwa. Wybaczcie humorystyczne zestawienie Wink


Działania feministek radykalnych jak najbardziej popieram. Różne formy ataku po prostu Smile

Dodane przez Megi dnia 05-03-2009 21:05
#3

Nie jestem za prywatyzacją służby zdrowia. Bo co niby więcej/inaczej może zrobić prywatny sektor, czego nie może zrobić państwo?? To kwetia organizacji i zarządzania. Powszechny dostęp do służby zdrowia to oczywistość! Widzę państwo tylko w jednej roli - aczkolwiek niekoniecznie zgadzam się z instytucją państwa jako takiego - opiekuńczej. Zdrowie (dla wszystkich szpitale itp. dostępne na poziomie), szkoły (darmowe podręczniki, które zapewnia szkoła), przedszkola (przy każdym zakładzie pracy), emerytury. To, co obowiązkowe musi być zapewnione.

Dodane przez marzena25 dnia 05-03-2009 21:08
#4

Megi, piękne założenia i propozycje... Chyba jednak niemożliwe do realizacji.

Dodane przez marzena25 dnia 05-03-2009 21:11
#5

Katarzyno, no tak, niestety tak właśnie

Dodane przez Ania Zachorowska dnia 05-03-2009 21:12
#6

A dlaczego niby niemożliwe, to są podstawowe obowiązki państwa opiekuńczego, a i tak w wersji podstawowej. Nasze państwo wydaje ogromne sumy na inne dziedziny (niedawno przeczytałam, że sławna tarcza antyrakietowa ma kosztować miliardy), tylko na te związane z "kobiecymi" obowiązkami jakoś nie może znaleźć.

Dodane przez Ania Zachorowska dnia 05-03-2009 21:15
#7

Zdrowie, edukacja szkolna i przedszkolan, opieka nad starszymi, to sa wszystko prace, które postrzegana są jako "kobiece obowiązki". Część z nich już teraz wykonywana jest darnowo (urlopy wychowawcze), a prywatyzacja tych sfer dąży do tego, aby kobiety wszystkie te obowiązki przejęły na siebie i wykonywały je bez wynagrodzenia w domu (oczywiście jednocześnie powinny wykonywac telepracę na pełny etat)

Dodane przez magdalenaO dnia 05-03-2009 21:15
#8

Ania Zachorowska napisał/a:
A dlaczego niby niemożliwe, to są podstawowe obowiązki państwa opiekuńczego, a i tak w wersji podstawowej. Nasze państwo wydaje ogromne sumy na inne dziedziny (niedawno przeczytałam, że sławna tarcza antyrakietowa ma kosztować miliardy), tylko na te związane z "kobiecymi" obowiązkami jakoś nie może znaleźć.
Tylko że Polska jak na razie zmierza do modelu neoliberalnego i w tym senise niemożliwe.

Dodane przez marzena25 dnia 05-03-2009 21:19
#9

Tak, to są podstawowe obowiązki, tylko juz od dawna odchodzi sie od realizacji założeń państwa opiekuńczego ( PRL troche był takim państwem). Dużo też ogólnych, sensownych stwierdzeń, założeń do realizacji jest zapisanych w Konstytucji - i często tylko zostaje to na papierze, niestety. Chyba transformacja nie jest najkorzystniejsza z punktu widzenia potrzeb kobiet, rodziny czy gospodarstw domowych.

Dodane przez Ania Zachorowska dnia 05-03-2009 21:25
#10

Pewnie tak politycy tłumaczą prywatyzację sektorów opiekuńczych, że to jest pozostałośc po dawnym systemie. Zresztą na początku transformacji ten argument był wykorzystywany do walki z emencypacją kobiet (która tez nastąpiła w tym okresie). Niemniej skoro już używamy sformułowania państwo opiekuńcze, to może jednak warto przypomnieć, iż jest to forma kapitalizmu, tzw. gospodarki rynkowej. Tak więc nie widzę przeciwskazań do wprowadzania tych rozwiązań we współczesnej Polsce

Dodane przez marzena25 dnia 05-03-2009 21:28
#11

Ania Zachorowska napisał/a:
Niemniej skoro już używamy sformułowania państwo opiekuńcze, to może jednak warto przypomnieć, iż jest to forma kapitalizmu, tzw. gospodarki rynkowej. Tak więc nie widzę przeciwskazań do wprowadzania tych rozwiązań we współczesnej Polsce

Ja również, tylko żeby jeszcze rządząca ekipa też tak uważała - myślę, ze w tym jest problem.