#1
To ciekawe ujęcie, bo oczywiście żadna z czytelniczek neoliberalnych kobiecych pism - Schudnij! Pomaluj się, jak wyglądasz! Zarób! Urodź dziecko, zrób doktorat i kupuj spodnie za parę tysięcy - tak się nie widzi, jak przypuszczam.
A to jest kobieta-ofiara, ofiara wyśrubowanych możliwości Systemu, który ci zawsze powie - o tu jest luka, tu trzeba wygładzić, schudnąć i takie tam, niekoniecznie kosmetyczne rzeczy.
rola ofiary wiele wymaga, od samej kobiety, bo jak siÄ™ nie powiedzie, a udaje siÄ™ niewielu, wymaga wiele pracy.
Dodane przez
EwaCh dnia 12-03-2009 20:25
#2
Tak cos, w tym jest, zwlaszcza ze te wszystkie naprawy siebie nie sa postrzegane jako nowe zniewolenia.... Marta Trawinska napisala jakis czas temu bardzo ciekawy artykul dla Recyklingu Idei, gdzie p o tym, jak kapitalizm wymaga ofiarnosci. Artykul dostepny w sieci.
Edytowane przez
EwaCh dnia 12-03-2009 20:26