#5
Dla mnie, jeśli postulaty feminokratek traktować jako egzemplifikację postulatów feministycznych, to nie feminizmu w ogóle (bo czegos takiego właściwe w ogóle nie ma), ale jego konkretnego właśnie neoliberalnego modelu. Są kobiety czujące się feministkami i wyznające neoliberalny system wartości i takie które również czują się feministkami ale na neoliberalizm mają alergię. Ani pierwszych ani drugich nie można uznać za reprezentację feminizmu pojętego jako całość.