Tytu³: ekologia i sztuka - Think tank feministyczny :: CiaÅ‚o - Polityka - Wiedza

Dodane przez Megi dnia 16-04-2009 20:04
#17

Agata Czarnacka napisał/a:
[quote]EwaCh napisał/a:
a propos tego czy konstrukcjonizm niezbedny... jak inaczej pojac iz Ja od pierwszego rozdania jest produktem tego co nas uwodzi do posluszenstwa i zniewala? Czy feministyczna swiadomosc, czy szerzej feminizm jako dyskurs krytyczny moze sie zaczac inaczej niz od negacji, od zrozumienia tego jak jestesmy podporzadkowywane?




"Zaczynanie od negacji" jest to taktyka charakterystyczna dla tradycji heglowskiej. U Foucaulta krytyka zaczyna się od afirmacji... Krytyk musi być osobą nieposzlakowaną - myślę, że to bardzo ważne, bo wprowadza przestrzeń na zupełnie nowe tryby sprzeciwu. Taka była przecież istota pierwszych manifestów feministycznych Olimpii de Gouges i Mary Wollstonecraft.



Sądzę, że głęboko tkwimy w nurcie rewindykacyjnym. Jeszcze trochę to potrwa, niestety. Dyskurs historycznie, jak mówi EwaCh, zniewala. Najpierw pojawiła się refleksja, choćby u Mary Woolstonecraft, a potem uderzyła w tony afirmacyjne. Zresztą, historyczne uwarunkowania nie pozwoliły na więcej. Tym bardziej, że poddała krytyce głównie same kobiety, jako "produkt", a nie kontekst, który "je" (jako produkty) wytwarza...