groźna "logika tożsamości"
|
|
Dodany dnia 14-05-2009 20:16
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
A Ty Luciferrilo wyrzuciłabys czy nie? |
|
|
|
magdalenaO |
Dodany dnia 14-05-2009 20:17
|
Uytkownik
Postw: 135
Data rejestracji: 26/02/2009 20:32
|
Agata Czarnacka napisał/a:
magdalenaO napisał/a:
a gdyby rozumieć uniwersalność odpodmiotowo jako to co ważne, najważniejsze dla mnie i dla tych z którymi się identyfikuję
tak to definiuje tzw. filozofia dialogu. proszę wybaczyć sarkazm... uniwersalny to tyle samo co powszechny, odnoszący się do każdego. uniwersalne są np. prawa człowieka lub prawa przyrody, reguły fizyki itd. W tym sensie uniwersalność stanowi przeciwieństwo wykluczenia, służy do "wkluczania" wszystkich. I rzeczywiście, jako narzędzie polityczne np. w 1789 r., przyczyniła się do rewolucyjnej zmiany pojmowania relacji człowieka i państwa.
To, że nasze dzisiejsze autorki pokazują, iż pojęcie uniwersalności w ujęciu zachodnim niesie w sobie ukryty aspekt wykłuczenia właśnie, nie musi chyba oznaczać, że nadaje się ono jedynie do wyrzucenia na śmietnik. Kto z nas chciałby powrotu do świata partykularnego "załatwiania", arystokratycznych przywilejów, władzy absolutnej związanej z prawem krwi? ale uznać że inni mają "inne uniwersalności" nie oznacza przystać by wcielali je w życie. Broni się tego co si uznaje za uniwersalne, np. praw człowieka, które w sensie historycznym uniwersalne nie są. Arbitralnie tak uznalismy i dobrze
mag
|
|
|
|
luciferilla |
Dodany dnia 14-05-2009 20:19
|
Uytkownik
Postw: 19
Data rejestracji: 02/04/2009 19:37
|
osobiście wykluczenie faszystów z polaspołecznego dyskursu mnie to cieszy... ale tu popada się w pułapkę wykluczania kogokolwiek... bo niejako takie osoby tez pragną wygłaszac swoje "poglądy"... Co zrobic zatem z ideą powszechnej dyskusji???? |
|
|
|
|
Dodany dnia 14-05-2009 20:19
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
w sensie historycznym nic nie jest uniwersalne |
|
|
|
luciferilla |
Dodany dnia 14-05-2009 20:21
|
Uytkownik
Postw: 19
Data rejestracji: 02/04/2009 19:37
|
Problem jest taki, o którym rozmawiamy... kto jest moderatorem dyskusji... kto ma prawo wyrzucac?????
Jakie są zatem uniwersalne reguły przygotowane tak aby odeptrzec takie zarzuty????
(PS: osobiscie bym ich wyrzuciła ;P) |
|
|
|
|
Dodany dnia 14-05-2009 20:22
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
a może zastanówmy się, o co chodzi z tym wykluczeniem? spróbujmy je zdefiniować, lub choćby podać jeszcze kilka przykładów. co to znaczy, że kobiety są wykluczane? wydaje mi się, że to kolejne "łatwe słowo", skrywające wcale nieoczywisty mechanizm. np. jak się ma wykluczenie do gender i związanych z nim stosunków władzy? |
|
|
|
Przemek |
Dodany dnia 14-05-2009 20:24
|
Uytkownik
Postw: 80
Data rejestracji: 02/04/2009 19:56
|
Myślę, że oni sami by się wykluczyli...Bo żeby była dyskusja jeszcze wszyscy muszą chcieć z sobą rozmawiać. |
|
|
|
Magdalena Dunaj |
Dodany dnia 14-05-2009 20:26
|
Uytkownik
Postw: 16
Data rejestracji: 26/02/2009 20:42
|
Wydaje się, że wykluczenie może stanowić osobisty akt woli jednostki, ktora nie akceptuje norm społecznych. Np. nie pełniąc roli matki polki wykluczam się z jednej grupy ale laczę z inna |
|
|
|
luciferilla |
Dodany dnia 14-05-2009 20:28
|
Uytkownik
Postw: 19
Data rejestracji: 02/04/2009 19:37
|
Magdalena Dunaj napisał/a:
Wydaje się, że wykluczenie może stanowić osobisty akt woli jednostki, ktora nie akceptuje norm społecznych. Np. nie pełniąc roli matki polki wykluczam się z jednej grupy ale laczę z inna
Z drugiej strony może by zupełnie odwrotnie...nie jesteś matką polką - nie jesteś kobietą w sensie poprawnej kobiecości |
|
|
|
magdalenaO |
Dodany dnia 14-05-2009 20:30
|
Uytkownik
Postw: 135
Data rejestracji: 26/02/2009 20:32
|
Magdalena Dunaj napisał/a:
Wydaje się, że wykluczenie może stanowić osobisty akt woli jednostki, ktora nie akceptuje norm społecznych. Np. nie pełniąc roli matki polki wykluczam się z jednej grupy ale laczę z inna Co innego gdy "ja się wykluczam" co innego gdy "jestem wykluczana"
mag
|
|
|
|
|
Dodany dnia 14-05-2009 20:32
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
Przemku, dobrze by było gdyby tak było, ale to nie jest stan faktyczny, tylko stan porządany i kwestia ewentualnego wychowania. Bo nie we wszystkich dyskusjach wszyscy chcą ze wszystkimi rozmawiać, często chcą coś narzucić, sfabrykować przyzwolenie czy znaturalizować przymus. Weź "dyskusję" kościół - feministki |
|
|
|
|
Dodany dnia 14-05-2009 20:33
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
pożądany, przepraszam |
|
|
|
luciferilla |
Dodany dnia 14-05-2009 20:39
|
Uytkownik
Postw: 19
Data rejestracji: 02/04/2009 19:37
|
dyskusja religie versus inne światopoglądy ... chodzi o status, jaki nadają sobie reprezentanci religii jakichkolwiek w dyskusji... o kaliber "prawa naturalnego" versus "relatywizm moralny" ... ech! i jak tu mówic o uniwersalizmie... |
|
|
|
EwaCh |
Dodany dnia 14-05-2009 20:43
|
Administrator
Postw: 469
Data rejestracji: 07/07/2006 20:42
|
ja mam problemem z perspektywa wykluczenia kobiet, bo uniwersalizuje kobiety i zaklada ze maja takie same doswiadczenia, co ma np wspolnego Maria Wisniewska (byla wiceprzeska PKO SA, teraz prezeska lobbystycznej firmy farmaceutycznej, ktora walczy z projektem ustawy proponujacej gorny pulap cen lekow refundowanych) ktora nalezy do klasy zarzdzajacej transformacja, np z kobietani ktor esa teraz masowo zwalniane z Huty Szkla Krosno? Maria Wisniewska i wiele innych kobiet sa jak najbardziej wlaczone, co najwyzej walcza o wyzszy szczebel na drabinie, ale ich sukces jest efektem wykluczenia i krzywdy innych kobiet
Edytowane przez EwaCh dnia 14-05-2009 20:44
|
|
|
|
magdalenaO |
Dodany dnia 14-05-2009 20:44
|
Uytkownik
Postw: 135
Data rejestracji: 26/02/2009 20:32
|
luciferilla napisał/a:
dyskusja religie versus inne światopoglądy ... chodzi o status, jaki nadają sobie reprezentanci religii jakichkolwiek w dyskusji... o kaliber "prawa naturalnego" versus "relatywizm moralny" ... ech! i jak tu mówic o uniwersalizmie... właśnie tu koncepcja sfery publicznej tak Young jak Habermasa nie zdaje moim zdaniem egzaminu
mag
|
|
|
|
Przemek |
Dodany dnia 14-05-2009 20:45
|
Uytkownik
Postw: 80
Data rejestracji: 02/04/2009 19:56
|
Myślę, że jednak powinniśmy powiedzieć o jaką dyskusję nam chodzi. Bo Young daje przykład nie dyskusji w ramach całego społeczeństwa, tylko pewnego konkretnego, działającego w nim ruchu, który stawia sobie wspólny cel. Wiadomo, że pewne osoby/światopoglądy nigdy sobie takiego wspólnego celu nie postawią. |
|
|
|
magdalenaO |
Dodany dnia 14-05-2009 20:48
|
Uytkownik
Postw: 135
Data rejestracji: 26/02/2009 20:32
|
Przemek napisał/a:
Myślę, że jednak powinniśmy powiedzieć o jaką dyskusję nam chodzi. Bo Young daje przykład nie dyskusji w ramach całego społeczeństwa, tylko pewnego konkretnego, działającego w nim ruchu, który stawia sobie wspólny cel. Wiadomo, że pewne osoby/światopoglądy nigdy sobie takiego wspólnego celu nie postawią. Jeśli tak zawęzić do dyskusji "wewnętrznych" , to oczywiście zgoda
mag
|
|
|
|
|
Dodany dnia 14-05-2009 20:48
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
Habermas postuluje, by sfera publiczna była tak urządzona, że za wypowiedzi będące w rzeczywistości odebraniem głosu innym odbierać głos, innymi słowy demaskować pozorną dyskusję, przemoc pod pozorem dyskursu (też przemoc mediów np). I w tym sensie jego pogląd jest lepiej ubezpieczony na wypadek mowy nienawiści niż teoria Young, gdzie wszystko ma jakby samo się tęczowo ustalić. Tyle że Habermas takze wyklucza pewne doświadczenia, np uznaje rodzinę za miejsce wyłącznie transmisji kulturowej, nie miejsce pracy - na którą skądinąd był jako marksista wyczulony. |
|
|
|
Przemek |
Dodany dnia 14-05-2009 20:50
|
Uytkownik
Postw: 80
Data rejestracji: 02/04/2009 19:56
|
A czy nie jest też tak, że Habermas dopuszcza do dyskusji tylko głosy racjonalne? |
|
|
|
|
Dodany dnia 14-05-2009 20:50
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
Przemku, tak. Te osoby/światopoglądy, które sobie tego celu ()emancypacyjnego) nie postawią mają jeszcze jedną charakterystyczną cechę. Mianowice przyczyniają się do konsolidacji tęczowych koalicji, będąc przeciwko wszystkim ich ogniwom. Pisał o tym m in Laclau. |
|
|