Ciało - Polityka - Wiedza
|
|
Dodany dnia 16-04-2009 20:55
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
ale globalny/lokalny to też para pojęć, które bez siebie żyć nie mogą. jeśli przyjąć Twój argument, okazuje się, że pojawia się konieczność wytworzenia jakiejś nowej ponadsubiektywnej wiedzy, która pozwoli nam w jakikolwiek sposób orientować się w świecie i w nim działać na poziomie ponadjednostkowym. Jakie są warunki możliwości takiej wiedzy? jaka wspólna podstawa, do której każdy mógłby się odwołać? czy w ogóle coś takiego, jak wspólna podstawa, jest potrzebne i konieczne?
liberalny i neoliberalny pluralistyczny indywidualizm kwestionował taką konieczność, sprowadzając ludzką działalność do podążania za własnymi (lokalnymi) interesami synchronizowanego przez struktury państwowe, oby jak najmniejsze. tymczasem wprowadzenie ciała jako czegoś, co posiadamy wszyscy, a nawet zupełnie nowej płaszczyzny ontologicznej ("istnieniowej", jak u Haraway, oznacza wprowadzenie nowych pól odniesienia dostępnych - również - wszystkim. Dlatego ta obiektywność jest aż tak "nowa". |
|
|
|
|
Dodany dnia 16-04-2009 20:57
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
Monika Bobako napisał/a:
Przemek napisał/a:
Czy cokolwiek w ogóle jest globalne, jeśli przyjmiemy, że każdy zajmuje inną, ucieleśnioną pozycję?
Globalna może być struktura pozycji, które zajmujemy.
A jak już będzie globalna, to nastąpi koniec historii. Jak u Hegla i Fukuyamy. |
|
|
|
Przemek |
Dodany dnia 16-04-2009 20:58
|
Uytkownik
Postw: 80
Data rejestracji: 02/04/2009 19:56
|
No to sprawa załatwiona i możemy wrócić do 2 fali feminizmu... |
|
|
|
Monika Bobako |
Dodany dnia 16-04-2009 20:59
|
Administrator
Postw: 39
Data rejestracji: 19/02/2009 21:45
|
Usytuowanie i i ucielśnienie wiedzy nie ma prowdzić do rozdrobnienia, do utarty jakiejś ponadindywidualnej perspektywy, Haraway domaga się tego by badać strukturę usytuowań, to jest ten związek polityki z wiedzą i feministyczną obiektywnością, która się na usytuowaniu opiera. U niej przeciez bardzo mocno podkreślane sa kwestia odpowiedzialności za to, co konstruowane jest jako wiedza, etyka i polityka mają być podstawą wiedzy. |
|
|
|
|
Dodany dnia 16-04-2009 20:59
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
Tyle że Fukuyama myśli właśnie niedialektycznie, to padło nawet teraz w dyskusji, takie "domknięciua" nie pasują do logiki tej myśli.
Przemku: w wielu sprawach w Polsce 2 fala w ogóle nie przeszła... |
|
|
|
magdalenaO |
Dodany dnia 16-04-2009 21:02
|
Uytkownik
Postw: 135
Data rejestracji: 26/02/2009 20:32
|
Monika Bobako napisał/a:
Usytuowanie i i ucielśnienie wiedzy nie ma prowdzić do rozdrobnienia, do utarty jakiejś ponadindywidualnej perspektywy, Haraway domaga się tego by badać strukturę usytuowań, to jest ten związek polityki z wiedzą i feministyczną obiektywnością, która się na usytuowaniu opiera. U niej przeciez bardzo mocno podkreślane sa kwestia odpowiedzialności za to, co konstruowane jest jako wiedza, etyka i polityka mają być podstawą wiedzy. ja wciąż nie bardzo pojmuję sens terminu obiektywność u Haraway, mam wrażenie że nadaje ona pojęciu obiektywność zupełnie odmienny od klasycznego sens
mag
|
|
|
|
|
Dodany dnia 16-04-2009 21:02
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
tzn. do logiki myśli dialektycznej. Zresztą myślenie tego co globalne nie jest cechą charakterystyczną tylko tej myśli. |
|
|
|
Monika Bobako |
Dodany dnia 16-04-2009 21:07
|
Administrator
Postw: 39
Data rejestracji: 19/02/2009 21:45
|
magdalenaO napisał/a:
Monika Bobako napisał/a:
Usytuowanie i i ucielśnienie wiedzy nie ma prowdzić do rozdrobnienia, do utarty jakiejś ponadindywidualnej perspektywy, Haraway domaga się tego by badać strukturę usytuowań, to jest ten związek polityki z wiedzą i feministyczną obiektywnością, która się na usytuowaniu opiera. U niej przeciez bardzo mocno podkreślane sa kwestia odpowiedzialności za to, co konstruowane jest jako wiedza, etyka i polityka mają być podstawą wiedzy. ja wciąż nie bardzo pojmuję sens terminu obiektywność u Haraway, mam wrażenie że nadaje ona pojęciu obiektywność zupełnie odmienny od klasycznego sens
Dokładnie tak. Ona stara się pokazać, że to co tradycyjnie uchodzilo obiektywność, tzn rzekomy brak stronniczości, spojrzenie z perspektywy boskiego oka, prowadziło w istocie do zafałszowań i iluzji, których unikniecie jest możliwe jeżeli uzna się usytuowaney charakter wiedzy. |
|
|
|
|
Dodany dnia 16-04-2009 21:08
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
żartowałam z tym Fukuyamą! struktury wytwarzania hierarchii mają z pewnością wymiary globalne, ale nie mogę się zgodzić z tezą, że są jednorodne (Jorubowie pokazują, że nawet organizowanie dystrybucji władzy w odnisieniu do płci nie jest powszechne).
Problem z postulatami uetycznienia i upolitycznienia podstaw wiedzy jest tylko taki, że od lat dziewięćdziesiątych, kiedy pisany był ten tekst, boleśnie zdążyliśmy doświadczyć, że etyka/polityka to nawet nie gry konfliktów, ale pole krwawej i najzupełniej realnej walki. Nie ma takiej polityki czy etyki, która pozwoliłaby na spotkanie Penrose'a (quasi-chrześcijańskiego konserwatywnego idealisty), Churchlandów (konstruktywistów-pragmatystów) i jakiegoś muftiego-kognitywisty z ZEA, choć w tamtych czasach wydawało się, że to da się zrobić... |
|
|
|
Monika Bobako |
Dodany dnia 16-04-2009 21:10
|
Administrator
Postw: 39
Data rejestracji: 19/02/2009 21:45
|
Ale też nie sadzę, żeby Haraway miała złudzenia, że to da się zrobić, iż żeby to było jej celem. |
|
|
|
|
Dodany dnia 16-04-2009 21:11
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
O feministycznym czy emancypacyjnym rozumieniu obiektywności, rozumianej jako mówienie właśnie "skądś" i "po coś", a nie znikąd i w imieniu wszystkich, będziemy jeszcze mówić przynajmniej na jednej z kolejnych sesji. Dzisiaj dziękuję za dyskusję i do zobaczenia na następnej. |
|
|
|
|
Dodany dnia 16-04-2009 21:13
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
no zawsze jest też pytanie, co to znaczy, że coś jest "podstawą wiedzy"...
ale to już w istocie zostawmy na następny raz. |
|
|
|
Monika Bobako |
Dodany dnia 16-04-2009 21:14
|
Administrator
Postw: 39
Data rejestracji: 19/02/2009 21:45
|
CHodzi raczej o to, żeby nie udawać, że wiedza jako dążenie do prawdy (?) jest neutralna względem relacji władzy, niezwiązana z hierarchiami społecznymi, że nie legitymizcuje opresji. CHodzi o to, żeby te rzeczy problematyzować, analizować dazenie do wiedzy w związku ze społeczenymi strukturami przywileju. |
|
|
|
Monika Bobako |
Dodany dnia 16-04-2009 21:15
|
Administrator
Postw: 39
Data rejestracji: 19/02/2009 21:45
|
Dziękuję za dyskusję, do zobaczenia na następnej! |
|
|