Tak, to są podstawowe obowiązki, tylko juz od dawna odchodzi sie od realizacji założeń państwa opiekuńczego ( PRL troche był takim państwem). Dużo też ogólnych, sensownych stwierdzeń, założeń do realizacji jest zapisanych w Konstytucji - i często tylko zostaje to na papierze, niestety. Chyba transformacja nie jest najkorzystniejsza z punktu widzenia potrzeb kobiet, rodziny czy gospodarstw domowych.
Pewnie tak politycy tłumaczą prywatyzację sektorów opiekuńczych, że to jest pozostałośc po dawnym systemie. Zresztą na początku transformacji ten argument był wykorzystywany do walki z emencypacją kobiet (która tez nastąpiła w tym okresie). Niemniej skoro już używamy sformułowania państwo opiekuńcze, to może jednak warto przypomnieć, iż jest to forma kapitalizmu, tzw. gospodarki rynkowej. Tak więc nie widzę przeciwskazań do wprowadzania tych rozwiązań we współczesnej Polsce
Ania Zachorowska napisał/a:
Niemniej skoro już używamy sformułowania państwo opiekuńcze, to może jednak warto przypomnieć, iż jest to forma kapitalizmu, tzw. gospodarki rynkowej. Tak więc nie widzę przeciwskazań do wprowadzania tych rozwiązań we współczesnej Polsce
Ja również, tylko żeby jeszcze rządząca ekipa też tak uważała - myślę, ze w tym jest problem.