Butler. Podmiot Feminizmu
|
EwaCh |
Dodany dnia 12-03-2009 14:31
|
Administrator
Postw: 469
Data rejestracji: 07/07/2006 20:42
|
...przedwczesne obstawianie przy stabilnym podmiocie feminizmu, przy pozbawionej jakichkolwiek pęknięć kategorii kobiet, nieuchronnie wywołuje wobec niej wieloraki opór. Dzięki owym wykluczonym obszarom dobrze widać jak taki konstrukt - nawet jesli przyświecają mu cele emancypacyjne - niesie ze sobą przymus i regulację. (Butler: 2009:47) |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 18:04
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
...w różnych kontekstach historycznych płeć nie jest ani spójna, ani stała (...) zbiega się z rasowymi, klasowymi, etnicznymi, seksualnymi i regionalnymi aspektami dyskursywnie ustanawianej tożsamości. W takim razie niemożliwe jest wydzielenie "kulturowej płci" ze złożonych kontekstów politycznych i kulturowych, gdzie jest ona nieustannie wytwarzana i powielana. (Butler:2009:46)
Edytowane przez dnia 12-03-2009 18:17
|
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 18:15
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
Pytania do dyskusji:
Czy istnieje spójna polityka tożsamości w polskim feminizmie? Jeśli tak, kto ją tworzy, a kto jest z niej wykluczany? Czy w Polsce opresja wobec kobiet przybiera jedną postać i czy istnieje zatem wspólny interes wszystkich kobiet?
Edytowane przez dnia 12-03-2009 18:19
|
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 19:03
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
częstokroć konstruuje się przemoc domową jako właśnie tego rodzaju kwestię polityczną. Przemoc dotyczy każdej kobiety, w związku z tym walka z nią, walka ze społecznym przyzwoleniem i przerywanie milczenia to zadanie dla polskiego feminizmu. skądinąd, wydaje się to potwierdzać teżę Scott, że gender jest przede wszystkim relacją władzy/podporządkowania. Może faktycznie każda z nas jest ofiarą, i od tego należy zacząć polityczne myślenie? |
|
|
|
EwaCh |
Dodany dnia 12-03-2009 19:10
|
Administrator
Postw: 469
Data rejestracji: 07/07/2006 20:42
|
czy rzeczywiscie przemoc domowa dotyczy kazdej kobiety? Bo tu wchodzimy na niebezpieczna sciezke, uniwersalnej, jednolitej kategorii kobiety, czemu zreszta Butler sie przeciwstawia. |
|
|
|
katdulak |
Dodany dnia 12-03-2009 19:11
|
Uytkownik
Postw: 11
Data rejestracji: 21/02/2009 12:51
|
hmm... kto tworzy tożsamość w polskim feminizmie? mam wrażenie że osoby które atakują feminizm mają największy wpływ na to jak postrzegane sa feministki w oczach większości społeczeństwa. |
|
|
|
marzena25 |
Dodany dnia 12-03-2009 19:12
|
Uytkownik
Postw: 34
Data rejestracji: 19/02/2009 18:20
|
Pytanie o spójna politykę tożsamości w polskim feminizmie - myślę,ze nie ma takiego wspólnego działania. Zresztą Butler też wspominała o polityce tożsamości i jej ograniczeniach wynikających z rozbicia w obrębie feminizmu oraz sprzeciwu ze strony kobiet wobec feminizmu. |
|
|
|
katdulak |
Dodany dnia 12-03-2009 19:13
|
Uytkownik
Postw: 11
Data rejestracji: 21/02/2009 12:51
|
a nawet w oczach samych feministek. zastanawiam się czy nie jest tak, że każda osoba zanim zacznie identyfikować się jako feminstka/feminista nie musi się zmierzyć z panującym powrzechnie przekonaniami na temat tego jakie to straszne być taką osobą. |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 19:15
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
nie mówię, że przemoc domowa dotyczy każdej kobiety, ale że się ją w ten sposób przedstawia na potrzeby polityczne (wielkie rządowe programy antyprzemocowe itd.). Podstawowym argumentem jest, że "coś takiego" przytafia się w rodzinach w różnych klasach społecznych, w wielkim mieście tak samo jak na wsi itd. |
|
|
|
katdulak |
Dodany dnia 12-03-2009 19:16
|
Uytkownik
Postw: 11
Data rejestracji: 21/02/2009 12:51
|
jeśli chodzi o przemoc domową to jest to ciekawe, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę przemoc symboliczną, która niekoniecznie musi być uznawana za przemoc w oczach osoby która jej doznaje. |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 19:16
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
ale łatwiej się z tym zmierzyć mając oparcie w jakimś ruchu, a nie w rozproszeniu... |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 19:16
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
nie ograniczajmy przemocy wobec kobiet tylko do przemocy domowej (przemocy w rodzinie), ta przemoc jest na ulicy (miasto nie jest przestrzenią przyjazną kobietom, zwłaszcza nocą), w pracy (mobbing, molestowanie seksualne etc.), u lekarza...myslę, że Agata ma rację, przemoc może być kategorią wokół której skupiaja sie działania polskiego ruchu feministycznego |
|
|
|
katdulak |
Dodany dnia 12-03-2009 19:18
|
Uytkownik
Postw: 11
Data rejestracji: 21/02/2009 12:51
|
moga to być bardzo subtelne zachowania, gesty, słowa, które nie wynikają z złej woli, tylko z socjalizacji i tradycji. |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 19:22
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
na pewno była to poważna kwestia dla wielu innych ruchów feministycznych, chociażby niemieckiego czy skandynawskiego - tych, które miały poważne zakorzenienie w administracji i socjaldemokratycznym systemie wspierania działalności pozarządowej. Jest to element strategiczny - ale czy koniecznie oznacza manipulację podmiotowością? Nakazuje nam tylko przyjąć jedno, podstawowe założenie, które skądinąd mamy juz od Joan Scott: władza (a przemoc jest rewersem relacji władzy, pojawia się tam, gdzie podmiot-poddany/a się opiera, oczywiście upraszczam) to podstawowy aspekt upłciowienia; jest się kobietą, kiedy respektuje się swoje podporządkowanie. I tu właśnie pojawia się kwestia lesbianizmu i kontinuum lesbijskiego. A kim się jest, kiedy żyje się w związku/środowisku, w którym takiego rodzaju podporządkowania nie trzeba przeprowadzać? Czy lesbijka jest kobietą tylko na ulicy, albo wcale? |
|
|
|
marzena25 |
Dodany dnia 12-03-2009 19:23
|
Uytkownik
Postw: 34
Data rejestracji: 19/02/2009 18:20
|
Tak, przemoc w róznych odmianach i wersjach może jednoczyć działania w obrębie feminizmu. Wydaje się, ze niekiedy kobiety nie zdają sobie sprawy z wszechobecnej przemocy. |
|
|
|
EwaCh |
Dodany dnia 12-03-2009 19:30
|
Administrator
Postw: 469
Data rejestracji: 07/07/2006 20:42
|
Kacha Szaniawska napisał/a:
nie ograniczajmy przemocy wobec kobiet tylko do przemocy domowej (przemocy w rodzinie), ta przemoc jest na ulicy (miasto nie jest przestrzenią przyjazną kobietom, zwłaszcza nocą), w pracy (mobbing, molestowanie seksualne etc.), u lekarza...myslę, że Agata ma rację, przemoc może być kategorią wokół której skupiaja sie działania polskiego ruchu feministycznego
problem w tym, ze polski widzialny publicznie dyskures feministyczny skupia sie na przemocy domowej, w innych kontekstach pojecie przemocy, w tym przemocy symbolicznej raczej nie pada. I ten dyskurs o przemocy wpisuje sie i podtrzymuje neoliebralny porzadek, primo dlatego, ze to ciagle sprawa jednostki i stworzenia przez panstwo czy spol obywatelskie pomocy form pomocy jednostce (terapia, szkolenia dla policjantow, osrodki, etc.) Nie sa analizowane przyczyny przemocy, a przemoc domowa zostaje sprawa prywatna w ktyorej jednostce nalezy pomoc. W najgorszych przypadkach dyskurs femistycznych dyscyplinuje kobiety do samostanowienia, w sten sam spob jako podreczniki sukcesu....
Edytowane przez EwaCh dnia 12-03-2009 19:36
|
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 19:34
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
Tylko nie wiem, czy akurat Butler jest najlepsza, by tę przemoc opisać. |
|
|
|
|
Dodany dnia 12-03-2009 19:37
|
Postw:
Data rejestracji: 01/01/1970 01:00
|
tak, walczy się z przemoca w najlepszym razie "zawstydzając" sprawców, czy grożąc im "realnością" konsekwencji. Po prostu to mi przyszło do głowy, kiedy myślałam nad kwestią podmiotu feministycznego i wyczuwalną potrzebą spójnej strategii. Książka Butler nawet przez wydawców została potraktowana z pewną dozą przerażenia. Na wszelki wypadek wpisano ją w nurt "przeciwdziałania dyskryminacji", żeby nie trzeba się było konfrontować z jej diagnozą o braku możliwości wypracowania spójnej strategii (której aspektem jest jednolity podmiot - nie wolno o tym zapominać, że w tradycyjnym myśleniu aktywistycznym strategia i spójny podmiot stanowią elementy sprzężone) |
|
|
|
katdulak |
Dodany dnia 12-03-2009 19:38
|
Uytkownik
Postw: 11
Data rejestracji: 21/02/2009 12:51
|
Agato Cz. napisałaś, że "władza to (...) podstawowy aspekt upłciowienia; jest się kobietą, kiedy respektuje się swoje podporządkowanie. I tu właśnie pojawia się kwestia lesbianizmu i kontinuum lesbijskiego. A kim się jest, kiedy żyje się w związku/środowisku, w którym takiego rodzaju podporządkowania nie trzeba przeprowadzać?".
nie trzeba ale może robi się to automatycznie, bezrefleksyjnie?
Od razu pomyślałam o przemocy w związkach lesbijskich, gdzie (a są takie również) "naturalne" wydaje się, że jedna kobieta jest bardziej a druga mniej dominująca("męska". Oczywiscie nie we wszystkich związkach!!! Ale jeżeli założymy, że kobiety próbując wpasować sie nieco w heteronormatywny model związku/rodziny (wiem ze z załozenia nie jest on heteronormatywny) mogą probować "nadrabiać" innymi rzeczami np heteronormatywnym podziałem obowiązków, lub wpasowaniem sie w stereotypowe role kobiety i mężcyzny. No i może pojawić się przemoc domowa/symboliczna itp.. No ale należy mieć na uwadze, że przemoc moze wynikac z zupełnie czegoś innego. |
|
|
|
EwaCh |
Dodany dnia 12-03-2009 19:42
|
Administrator
Postw: 469
Data rejestracji: 07/07/2006 20:42
|
W tej chwili Butler jest dla nas bardzo przydatna, zeby podważyc esencjalistycznej ujecia kategorii kobietyw binarnej opozycji do kategorii mezczyźni. Tu przykladem wypowiedzi Magdaleny Srody, o tym ze kobiety (w domysle wszystkie kobiety) sa zdrowsze kompetentne, lepiej wyksztalcone, mniej piją, a (wszyscy) mężczyźni pija, sa ignorantami, karierowiczami, ogarniętymi samczą rywalizacją, cynikami... etc. Kobieta w tej binarnej oppozycji jest skonstruowana jako nie-mezczyzna i przez to lepsza... profesor Judith Butler złapalaby sie za glowę... |
|
|